Jadąc Gruzińską Drogą Wojenną, mijając kolejne doliny i przełęcze, podziwiając najsłynniejszy gruziński kurort narciarski Gudauri dociera się do miasteczka Stepancminda – dawniej zwanego Kazbegi leżącego u podnóża góry Kazbek.

Trasa piękna widokowo, chociaż jakość drogi pozostawia sporo do życzenia. Mnie to nie przeszkadza, przeciwnie, powolna jazda po dziurawej drodze pozwala lepiej przyjrzeć się pięknym szczytom Kaukazu.

Z miasteczka Kazbegi widać już pokryty śniegiem i chmurami szczyt Kazbek o wysokości 5047m n.p.m. Nad widoczną wioską Gergeti usadowiła się światynia Cminda Sameba. Gruzini często budują swoje świątynie na wysokich górach by być bliżej Boga.

„Dymiący” szczyt Kazbek. Kazbek jest wygasłym wulkanem. Według legendy to właśnie tutaj Prometeusz został przykuty do skały za kradzież ognia bogom.

Cminda Sameba. Klasztor z XIV wieku położony na wzgórzu Gergeti na wysokości 2170m n.p.m. Stąd rozpoczynam wędrówkę pod szczyt Kazbeka.

…

…

…

Widok na Kazbek. Ten widok będzie mi teraz towarzyszył przez kilka następnych godzin gdy będę się wspinała pod szczyt. Droga nie jest trudna ale trzeba iść ostro pod górę.

Ruszam. Mijam pasące się krowy, których nie brakuje w całej Gruzji a szczególnie tutaj w górach.

Jest piękna słoneczna pogoda. Ciepło, tylko silny wiatr utrudnia nieco wspinaczkę. W dolinie zostaje Kazbegi.

Na trasie.

…

…