Zadzwoń, pomożemy Ci zaplanować idealne wakacje! 883 919 664

25.05.2015

MAMAJUANA, czyli dominikański lek na wszystko

Republika Dominikana to kraj, który słynie z rumu, uważanego za najlepszy na świecie oraz cygar, które razem z cygarami kubańskimi wiodą prym pierwszeństwa na naszym globie. Te dwa produkty eksportowe znane są na całym świecie. Mało kto jednak wie, że na Dominikanie można skosztować jeszcze jednego napoju, który nie wiedzieć czemu nie jest rozpowszechniany na świecie. Tym napojem, czy eliksirem – jak nazywają go niektórzy jest mamajuana.

 

Według mieszkańców Dominikany, mamajuana to afrodyzjak. Zwany jest też często ciekłą viagrą. Poza tym działa podobno na wszelkie schorzenia, od przeziębienia po bóle reumatyczne i zatrucia żołądkowe. Oczywiście słyszałam też teorie, że pita regularnie – odmładza. Można by pomyśleć – cudowne lekarstwo na wszystko.

 

Ale po kolei, czyli co z czym zmieszać, aby wyszedł magiczny eliksir.

Przygotowanie mamajuany jest dość proste. Szklaną butelkę należy szczelnie napchać gałązkami i kawałkami specjalnej kory, zwykle z anamu, caro czy marabeli. Do tak przygotowanego naczynia wlewamy wcześniej zmieszaną w odpowiednich proporcjach miksturę z miodu, czerwonego, wytrawnego wina i ciemnego rumu. Niektórzy radzą aby dodać jeszcze sok z limonki lub owoce morza. Wersji na proporcje i dodatkowe składniki jest tyle, ilu mieszkańców Dominikany. Skutkuje to tym, że degustowana mamajuana za każdym razem smakuje trochę inaczej. Najpopularniejsza i jednocześnie najprostsza wersja składu i proporcji głosi, że na półlitrową butelkę wlewamy:

  • miód – na dwa palce
  • czerwone wino – na dwa palce
  • rum – do pełna

 

Następnie odkładamy butelkę z płynem na minimum dwa tygodnie. Najlepiej w jakieś ciemne i względnie chłodne miejsce (jednak nie do lodówki). Po tym czasie – eliksir jest gotowy do picia.
Co ciekawe, raz wypchaną korą butelkę możemy zalewać kilkakrotnie.

 

Na Dominikanie można kupić gotowe, już zalane butelki, a można dostać samą korę w formie suszu i samodzielnie przygotować swoją mamajuanę. Jest to oczywiście częsta pamiątka, jaką turyści wywożą z wyspy.

 

Gotowa mamajuana ma bursztynowy kolor. Pije się ją na różne sposoby. Najczęściej z małych kieliszków jako „shot”. Są też zwolennicy delektowania się nią lub mieszania z colą. Najważniejsze jednak, że mieszkańcy wierzą w jej uzdrawiającą moc. Na własnej skórze przekonałam się, że może coś w tym jest… A może to jedynie siła sugestii? Polecam wizytę na Dominikanie i przekonanie się na własnej skórze o magicznych właściwościach mamajuany.

 

Autor: Joanna Biernacka

Szukasz wyprawy innej niż wszystkie?

Sprawdź nasze wycieczki na Dominikanę!