28.11.2017
Janusz (Biuro Podróży „Globzon travel”):
Witam ponownie w drugiej części wywiadu z Rajeshem. Tym razem skupimy się na kuchni, stylu życia, religii oraz na tym, jak Indie rozwijają się gospodarczo i politycznie. Rajesh, gotowy?
Rajesh:
Oczywiście, zaczynajmy!
Janusz:
Indyjska kuchnia to dla wielu turystów prawdziwa przygoda – intensywne aromaty i przyprawy. Czy naprawdę wszystko jest takie ostre?
Rajesh:
To mit, że cała kuchnia indyjska jest bardzo ostra. Owszem, wiele potraw ma charakterystyczną pikantność, zwłaszcza w regionach takich jak Andhra Pradesh czy Radżastan. Ale są też kuchnie łagodniejsze, na przykład w stanie Gujarat czy w Bengalu, gdzie więcej jest słodko-kwaśnych smaków. Poza tym można poprosić o potrawę w wersji „mniej ostrej” – większość restauracji
uwzględnia takie życzenia turystów.
Janusz:
A co z tradycją jedzenia rękami? Wielu turystów jest tym zaskoczonych. Co powinni wiedzieć?
Rajesh:
Jedzenie rękami – zwłaszcza w domach czy w tradycyjnych restauracjach – to dla wielu Hindusów norma. Mówi się nawet, że przez bezpośredni kontakt z jedzeniem nasz mózg zaczyna produkować enzymy pomagające w trawieniu (choć to bardziej ciekawostka niż twardy fakt naukowy). Zasadą jest jedzenie prawą ręką, ponieważ lewa uważana jest za „nieczystą” – służy do innych czynności higienicznych. W miejscach turystycznych oczywiście często używa się też sztućców, ale jeśli ktoś chce spróbować tradycyjnego sposobu, Hindusi z reguły chętnie wytłumaczą, jak to robić.
Janusz:
Dlaczego tak wielu Hindusów nie je mięsa?
Rajesh:
Wynika to z tradycji i religii. W hinduizmie krowa jest zwierzęciem świętym, a generalnie unikanie mięsa łączy się też z filozofią ahimsy (niekrzywdzenia istot żywych). Sporo osób jest wegetarianami, a niektórzy idą nawet o krok dalej i eliminują ze swojej diety cebulę czy czosnek ze względów duchowych.
W Indiach dostępnych jest mnóstwo dań wegetariańskich, bardzo zróżnicowanych i pełnych przypraw. Mamy dal (soczewicę w różnych postaciach), curry warzywne, paneer (ser twarogowy) i wiele innych. Dzięki temu nawet turyści niejedzący mięsa nie mają problemu ze znalezieniem smacznych potraw.
Janusz:
W Europie coraz częściej słyszymy o ajurwedzie, a przyprawy indyjskie są popularne także w medycynie alternatywnej. Czy ajurweda wciąż jest praktykowana w Indiach?
Rajesh:
Tak, wielu ludzi – zwłaszcza w mniejszych miastach i na wsiach – ufa ajurwedzie. To starożytny system medycyny, w którym duże znaczenie mają naturalne składniki: zioła, przyprawy, oleje i masaże. Przyprawy takie jak kurkuma, imbir czy kardamon są stosowane nie tylko do gotowania, ale też do celów leczniczych. Kurkuma jest znana z działania przeciwzapalnego, imbir pomaga na trawienie, a kardamon wspiera pracę układu oddechowego.
Janusz:
Przejdźmy teraz do kwestii religii. Indie są krajem wielu wyznań: hinduizmu, islamu, chrześcijaństwa, sikhizmu… Czy z tego wynikają jakieś trudności w codziennym życiu?
Rajesh:
Indie są niesamowicie różnorodne i rzeczywiście mamy wiele religii. Na co dzień większość ludzi żyje obok siebie w spokoju i szacunku do odmiennych wierzeń. Czasem zdarzają się napięcia, ale to bardziej sprawy polityczne niż religijne jako takie.
System kastowy, choć oficjalnie zdelegalizowany, wciąż ma w niektórych miejscach znaczenie społeczne. W dużych miastach i wśród wykształconych młodych ludzi ten podział się zaciera, ale w regionach wiejskich bywa nadal widoczny.
Janusz:
A jakie święta są najważniejsze i w jaki sposób się je obchodzi?
Rajesh:
Mamy wiele ważnych świąt. Najbardziej znane to Diwali (Święto Świateł), Holi (Święto Kolorów) i Durga Puja (szczególnie ważna we wschodnich Indiach). Diwali to czas, kiedy całe miasta rozświetlają się lampkami oliwnymi i fajerwerkami, a ludzie obdarowują się słodyczami. Holi to z kolei radosny festiwal, podczas którego obrzucamy się kolorowymi proszkami i oblewamy wodą – symbol nowego początku. Jest jeszcze Eid (święto muzułmańskie), Boże Narodzenie obchodzone przez chrześcijan, a także sporo innych lokalnych uroczystości.
Janusz:
W Europie joga i medytacja są bardzo popularne. Czy przeciętny Hindus praktykuje je na co dzień?
Rajesh:
Joga i medytacja mają korzenie w Indiach, ale nie wszyscy Hindusi je praktykują regularnie (śmiech). Nadal jednak sporo osób uprawia jogę, zwłaszcza starsze pokolenie i ci, którzy cenią sobie tradycyjne metody dbania o zdrowie. Medytacja też jest często obecna, choćby w formie codziennych modlitw i skupienia duchowego.
Indie coraz częściej pojawiają się w kontekście przyszłego supermocarstwa. Jak mieszkańcy Indii postrzegają rozwój kraju?
Rajesh:
Ludzie czują dumę z tego, że gospodarka się rozwija, a Indie stają się ważnym graczem na arenie międzynarodowej. Technologie informatyczne, start-upy, przemysł filmowy – to wszystko rośnie w siłę. Ale jest też świadomość, że mamy do czynienia z ogromnymi nierównościami społecznymi: wiele osób wciąż żyje w ubóstwie, brakuje infrastruktury, są problemy z dostępem do służby zdrowia czy edukacji na obszarach wiejskich.
Janusz:
Jakie największe wyzwania stoją przed dzisiejszym społeczeństwem indyjskim?
Rajesh:
Na pewno walka z ubóstwem i poprawa warunków życia w slumsach. Do tego dochodzi kwestia zanieczyszczenia środowiska, szczególnie w dużych miastach. Musimy też pracować nad równouprawnieniem kobiet oraz poprawą jakości edukacji w biedniejszych regionach.
Rynek pracy w Indiach jest dynamiczny, zwłaszcza w sektorze IT i usług. Młodzi ludzie mają możliwość zatrudnienia w światowych korporacjach, co daje im wysokie zarobki. Ale wciąż jest spora część społeczeństwa, która pracuje w nieformalnym sektorze i zarabia bardzo mało.
Janusz:
Bollywood jest znane na całym świecie. Czy filmy naprawdę mają tak duży wpływ na codzienne życie Hindusów?
Rajesh:
Bollywood to zdecydowanie duża część naszej kultury masowej. Aktorzy są traktowani jak bogowie, a filmy mają niekiedy gigantyczne budżety. Ludzie uwielbiają oglądać historie, które łączą miłość, dramat i taniec. Dla wielu jest to forma relaksu i ucieczki od codziennych problemów. Piosenki z filmów stają się przebojami, a choreografie tańczy się nawet na weselach.Na koniec – co sprawia, że Indie są potęgą w dziedzinie IT? Jakie są prognozy na przyszłość?
Rajesh:
Indie mają wielką populację młodych, wykształconych ludzi – programistów, inżynierów, matematyków. System edukacji kładzie duży nacisk na nauki ścisłe. Do tego mamy rosnący ekosystem start-upów, a globalne firmy chętnie otwierają u nas swoje centra badawcze. Bangalore jest często nazywane „indyjską Doliną Krzemową”.
W przyszłości spodziewamy się dalszego wzrostu branży technologicznej, zwłaszcza w obszarach takich jak sztuczna inteligencja, cyberbezpieczeństwo czy fintech. Jeśli Indie poradzą sobie z wyzwaniami infrastrukturalnymi i społecznymi, to rzeczywiście mogą stać się jeszcze silniejszym graczem na świecie.
Janusz:
Rajesh, bardzo dziękuję za tak wyczerpujące odpowiedzi. Mam nadzieję, że nasi czytelnicy dzięki temu wywiadowi jeszcze lepiej zrozumieją Indie – ten różnorodny, barwny i pełen kontrastów kraj.
Rajesh:
Dziękuję za zaproszenie, Janusz! Zawsze chętnie przybliżam cudowny świat Indii i mam nadzieję, że wasze biuro podróży będzie miało w ofercie coraz więcej wycieczek do mojej ojczyzny.
Janusz:
Zdecydowanie tak! Jeśli macie jeszcze jakieś pytania do Rajesha, piszcie w komentarzach. Do zobaczenia w kolejnych wpisach na naszym blogu i pamiętajcie: Indie czekają na was z otwartymi ramionami!
Dołącz do naszej społeczności na Facebooku i odkrywaj najnowsze oferty, inspiracje podróżnicze i ekskluzywne promocje! 🌴✈️
Polub nas teraz i bądź na bieżąco! 👍