21.08.2015
Uzbekistan to nie tylko wspaniałe miasta na Jedwabnym Szlaku, takie jak Chiwa, Buchara czy Samarkanda. To również historia Morza Aralskiego, a raczej tego, co z niego pozostało.
Wyruszając na wycieczkę do Uzbekistanu, wiele można usłyszeć o tragedii Morza Aralskiego. Przed zobaczeniem dawnego brzegu w miasteczku Mojnak, można zobaczyć wiele mnóstwo zdjęć i relacji. Niby wiadomo czego się spodziewać ale…
Jeszcze w latach 60-tych Mojnak był tętniącym życiem portem. Kutry rybackie wypływały na Jezioro Aralskie i wracały pełne ryb. W tamtych czasach Jezioro Aralskie było czwartym pod względem wielkości jeziorem na świecie. Dlatego właśnie nazywano je „Morzem”. Dziś jest zaledwie szesnastym, a w Mojnaku nie zobaczycie już wody. Aby dotrzeć do obecnego brzegu, trzeba pokonać ponad 150 km po dnie dawnego morza.
Stojąc na piasku i patrząc na rdzewiejące w słońcu kutry rybackie, czujesz, jak coś w tobie pęka. Uświadamiasz sobie, jak ogromna katastrofa ekologiczna miała tu miejsce i jak zgubne w skutkach mogą być działania człowieka. Ten widok jest przytłaczający, szczególnie gdy myślisz, że zamiast stać na pustyni, moglibyśmy pływać w wodach jeziora… ale nie popływamy, bo wody już nie ma.
Poniżej znajdziesz kilka zdjęć z tego cmentarzyska wraków, w jakie przekształcił się dawny, wspaniały port. Wycieczki do Uzbekistanu to nie tylko wspaniałe zabytki, ale również głęboko poruszające doświadczenia, które pozostają w pamięci na długo.
Dołącz do naszej społeczności na Facebooku i odkrywaj najnowsze oferty, inspiracje podróżnicze i ekskluzywne promocje! 🌴✈️
Polub nas teraz i bądź na bieżąco! 👍